Pani Stefania Kowalska to golinianka, która większości naszych stałych czytelników kojarzy się ze snutkarstwem.
GIG-ant: Proszę powiedzieć coś o sobie.
S.K.: Urodziłam się w 1933r. w miejscowości Golina pod Jarocinem i całe życie w niej mieszkałam. Związałam swoją pracę i pasję z zachowaniem tradycji swojego miejsca. Jestem twórczynią haftującą regionalny haft nasuwany, haft na tiulu, szyję stroje ludowe i czepce regionalne. Przekazuję swoją wiedzę i umiejętności następnym pokoleniom. Dzielę się swoją pasją po to, aby tradycja nie zaginęła. Jestem mistrzynią ginącego zawodu. Mistrzynią czepców.
GIG-ant: Jak zaczęła się pani przygoda ze snutkami golińskimi?
S.K.: W wieku 16 lat jako Stasia Wojtczak poszłam na kurs organizowany przez Helenę Bernasowską, uczennicę hrabiny Moszczeńskiej, ale w tym wieku jakoś mnie to nie interesowało.
GIG-ant: Od kiedy polubiła pani haftować?
S.K.: Zaczęłam haftować czepki i polubiłam to w wieku czterdziestu lat. Szyłam czepki do zespołów, do muzeum kaliskiego, w Rawiczu, Spółdzielni Cepelia.
GIG-ant: Kto "wymyślił" snutki?
S.K.:Helena Moszczeńska.
GIG-ant: Co najczęściej pani wyszywa?
S.K.: Najczęściej wyszywam czepki, serca, stroje ludowe na lalki.
GIG-ant: Jakimi nićmi się haftuje?
S.K.: Na tiulu haftuje się moliną, na płótnie trzeba mieć do nasnuwania atłasek.
GIG-ant: Czy dostała pani za swoje prace jakąś nagrodę? Jeśli tak, to w jakim konkursie?
S.K.: Dostałam trzy wyróżnienia za:
- Haft ludowy nasnuwany „Snutki golińskie” Jarocin 2004r.
- Festiwal Twórczości Artystycznej „Dojrzały talent” Kalisz 2012r.
- za pracę „Serce komunijne” Częstochowa 2018r.
Dyplomy za:
- udział w trzecim powiatowym „Przeglądzie kultury ludowej” Jarocin 2006r.
- zdobycie pierwszej nagrody w konkursie „Twórczość ludowa w okręgu Folkloru” Poznań 1987r.
- zdobycie drugiej nagrody w ogólnopolskim konkursie na współczesny strój regionalny Włocławek 1988r.
Otrzymałam także medal im. Oskara Kolberga „za usługi dla kultury ludowej” 2018r.
GIG-ant: Czy ludzie są zainteresowani haftem golińskim i jego kupnem?
S.K.: Może gdyby były częściej organizowane warsztaty, ludzie interesowaliby się bardziej, a tak snutki golińskie nie cieszą się dużym zainteresowaniem wśród ludzi.
GIG-ant: Słyszałam, że szyje pani stroje na lalki w postaci haftu. Ile zajmuje pani wyszycie takiego stroju?
S.K.: Szycie stroju na lalkę zależy od jej wielkości, przeważnie szyję i haftuję półtora miesiąca.
GIG-ant: Ile czasu zajmuje haftowanie czepka ludowego?
S.K.: Pięć dni formuję czepek, a haftuję miesiąc.
GIG-ant: Dla jakich zespołów ludowych szyje pani czepce?
S.K.: Szyłam czepce tiulowe i snutkowe dla zespołów ludowych z powiatu jarocińskiego, krotoszyńskiego i pleszewskiego.
GIG-ant: Czym jest dla pani hafciarstwo?
S.K.: Hafciarstwo traktuję jako ważny element regionu oraz upiększenie rzeczywistości. Poważnie traktuję przekazywanie swoich umiejętności młodszym hafciarkom, starając się, żeby tradycja była kontynuowana. A w głowie nadal snuję plany, co tu dla kogo wyhaftować.
GIG-ant: Dziękuję za wywiad i życzę wielu dalszych sukcesów oraz zdrowia!
Wiktoria Gurling (debiut)
239
Jeszcze nikt nie skomentował tego wpisu.