We wtorek 3 listopada klasy pierwsze wybrały się do Jarocina na spektakl pt. „Dziady cz. II”. Nie można było zmarnować takiej okazji i nie odwiedzić kilku innych miejsc. Więc po przedstawieniu wybraliśmy się do Spichlerza Polskiego Rocka, muzeum muzyki rockowej, następnie do restauracji McDonald, a na końcu, żeby spalić wchłonięte kalorie, przeszliśmy się dookoła pobliskiego parku.
Wszyscy zebraliśmy się w szkole ok. 830, a o godz. 900 wyruszyliśmy do Jarocina. Pierwszym przystankiem był Jarociński Ośrodek Kultury. Tam miało się odbyć przedstawienie
pt. „Dziady cz. II”. Kiedy weszliśmy na salę widowiskową okazało się, że nie jesteśmy jedynymi widzami; na sztukę przybyły również uczniowie gimnazjów z Jarocina i Koźmina. Na temat samego spektaklu zdania są podzielone, ale większość z nas stwierdziła, że sztuka była przekonująca, aktorzy dobrze odegrali swoje role, a treść przedstawienia zgodna była z treścią książki. Uczniom klas „b” oraz „c” było łatwo to ocenić, ponieważ właśnie przerabiamy tę lekturę na języku polskim.
Następnym punktem wycieczki była wizyta w Spichlerzu Polskiego Rocka. Jest to jedyne w swoim rodzaju muzeum polskiej muzyki rockowej. Jego otwarcie nastąpiło 17 lipca bieżącego roku. Możemy tam zobaczyć eksponaty z różnych przedziałów czasowych; od tzw. „komuny”, po dzień dzisiejszy. Spichlerz to muzeum nowoczesne, w wielu sytuacjach mieliśmy szansę dosłownie stykać się z muzyką – przez odtwarzacze i słuchawki. Bardzo ciekawe było również pomieszczenie poświęcone muzyce „underground” (z ang. „podziemie”). Sufitem był nisko zawieszony płat z czarnego tworzywa. Jedynym oświetleniem były tam lampy UV (ultrafioletowe), więc jeśli ktoś ubrany był na biało-świecił... W innych pomieszczeniach znajdowały się przeróżne atrakcje: palety na kółkach jako siedziska, zwisające na łańcuchach słuchawki , kabiny prysznicowe, w których również można było posłuchać muzyki, ściana z telewizorów i wiele innych, ciekawych rzeczy.
Później, zgodnie z nową tradycją, odwiedziliśmy restaurację McDonald. Chyba nie muszę opisywać, co robi się w restauracji?
Po jedzeniu musieliśmy spalić nadmiar kalorii, więc wybraliśmy się na spacer do parku. Z początku wszyscy myśleli, że nie potrwa on długo. A więc szliśmy. I szliśmy. W efekcie dotarliśmy na koniec parku, a nawet całego Jarocina. Wtedy nauczyciele stwierdzili, że chyba czas już na nas, więc zawróciliśmy. Po drodze zrobiliśmy sobie przystanek przy szkole muzycznej. Moim zdaniem to piękny budynek.
W końcu po godzinnej przechadzce dotarliśmy do autobusu. Ok. godz. 14 byliśmy w szkole. Wszystkim podobała się ta wycieczka. Nie możemy doczekać się następnej.
2579