Na 17.09.2015 roku mieliśmy (gimnazjalni pierwszoklasiści) zaplanowaną wycieczkę do Biskupina. Kiedy wreszcie nadszedł ten dzień, wszyscy byli wyraźnie podnieceni - wszak miała to być nasza pierwsza ,,wyprawa" w tym roku szkolnym, podczas której mogliśmy się lepiej poznać. Kiedy stawiliśmy się na zbiórce w komplecie, udaliśmy się na przystanek autobusowy. Tam czekał już na nas nasz autokar. W autokarze dostaliśmy teksty piosenki, której uczyliśmy się śpiewać w ramach akcji sprzątania świata ze sprytnie skonstruowanym hasłem ,,Wyprawa po-prawa." Podczas jazdy bardzo dużo rozmawialiśmy, a nasi chłopcy z tyłu głośno śpiewali różne piosenki. I tak około godziny 11.00 dotarliśmy na miejsce. W tym dniu było naprawdę upalnie, gdyż termometr wskazywał 30 stopni. W Biskupinie były już tłumy zwiedzających, zwłaszcza wycieczki szkolne. W tym roku był to już XXI Festyn Archeologiczny pod hasłem ,,Smaki w przeszłości." Gdy weszliśmy do tego pięknego, starego, ,,zielonego" miejsca, stworzonego w ramach filmu na podstawie książki pod tytułem ,,Stara baśń", od razy przypomniała nam się lekcja historii. Na początek postanowiliśmy pooglądać na scenie wykonywane tańce szkockie, a były one naprawdę piękne, zarówno dworskie, jak i ludowe. Musieliśmy poczekać na walki rycerskie, które miały odbyć się za godzinę, lecz aby nie stać bezczynnie, rozeszliśmy się w poszukiwaniu atrakcji. Nieopodal było bardzo dużo drewnianych domów z dachami ze słomy. Budynki te tworzyły osadę łużycką; w ich wnętrzach pokazywano konserwację ceramiki, drewna, dendrologię, archeozoologię, antropologię fizyczną, pokaz technik mikroskopijnych, zielarki, wystawę fotograficzną, potrawy mieszkańców biskupińskiego grodu, opowieści, degustacje, farbiarstwo, snycerstwo, plecionkarstwo, tkactwo, stroje i ozdoby, krzemieniarstwo, bursztyniarstwo, wyroby z kory, garncarstwo i brązownictwo... Ufff! Osada ta była bogata w informacje na temat ludzi żyjących w tamtym okresie. O umówionej godzinie, ustalonej przed samodzielnym zwiedzaniem osady łużyckiej, poszliśmy na pole, na którym toczyły się walki rycerskie. Kiedy one dobiegły końca, postanowiliśmy zrobić sobie czas wolny, czyli półtorej godziny, w trakcie której można było pooglądać okolicę, w której znajdowała się osada neolityczna, gdzie można było zobaczyć łowienie ryb, pokazy orki pradziejowej, kącik naukowca, szlifowanie siekier kamiennych, kuchnię neolityczną, narzędzia krzemienne i ozdoby z muszli. Podczas przerwy można było kupić sobie różne pamiątki, odpocząć, zjeść coś, posiedzieć i porozmawiać. Po dłuższym odpoczynku pani Słowik zabrała nas do pewnych państwa, którzy zajmowali się kaligraficznym pisaniem na tablicach. Pokazali nam, jak pięknie pisać odręcznie. Widzieliśmy również, jak wytwarza się wełnę, koce i poduszki wełniane, a także jak rzeźbić w drewnie. Zmęczeni, po wielogodzinnym zwiedzaniu podczas upału, pożegnaliśmy się z tym pięknym miejscem. Pełni wrażeń wsiedliśmy do autokaru i udaliśmy się do Gniezna, gdzie zatrzymaliśmy się na posiłek w McDonaldzie. Podczas drogi powrotnej do Goliny śpiewaliśmy wspólnie naszą ekologiczną piosenkę, dużo rozmawialiśmy, a nasi chłopcy - podobnie jak i w drodze do Biskupina - śpiewali piosenki. Dotarliśmy do Goliny około 18.00. Pożegnaliśmy się z naszym kierowcą, dzięki któremu mogliśmy zobaczyć to piękne miejsce, a następnie z panią Słowik i z panem Tabaką -naszymi opiekunami oraz z całą naszą klasą, a później z uśmiechami na twarzach udaliśmy się do naszych domów, aby zdać relację z wycieczki naszym rodzicom.
643
Jeszcze nikt nie skomentował tego wpisu.