Wszyscy dobrze wiemy, że złe odżywianie nie wpływa pozytywnie na nasze zdrowie. W dzisiejszych czasach przez otyłość co roku umiera ok. 1,7 mln ludzi na świecie. Grozi to nawet małym dzieciom oraz nastolatkom.
1. Jak walczyć z nadmiarem soli w naszym organizmie?
Każdy z nas przeciętnie spożywa 12-15 g. soli dziennie. W niej zawarty jest sód, który szkodzi naszemu zdrowiu. Jego nadmiar przyczynia się m. in. do rozwoju nadciśnienia, podnosi ryzyko udaru mózgu, zawału serca i jego niewydolności. Aby tego uniknąć, należy ograniczyć sól do 5 g. dziennie.
Walkę ze słonym jedzeniem najpierw trzeba zacząć od dzieci. Nadmierne spożywanie soli u młodzieży prowadzi do wzrostu tkanki tłuszczowej w organizmie, a to z kolei do zmiany obwodu brzucha. Kochane przez dzieci popcorn, chipsy, solone orzeszki, słone paluszki są tzw. słonymi bombami. Jeśli pięciolatek zje trzy zwykłe parówki, to jednocześnie przyswoi aż 3g. soli, a norma dla takiego malucha to 2,5g.
Jak jeszcze można walczyć z nadmiarem soli?
-Sól lepiej dodawać pod koniec gotowania.
-Używać świeże i suszone zioła.
-Można zacząć używać soli sodowo-potasowej, gdyż ma ona niższą zawartość sodu.
-Warto czytać etykiety i wybierać produkty z mniejszą zawartością sodu.
-Lepiej wybierać produkty świeże zamiast przetworzonych- dużo soli zawierają mrożonki, zupy z koncentratów, sosy do sałatek i mięs, dania w proszku.
2. Od zwolnienia z WF-u do krótszego życia
Dzieci są coraz bardziej upośledzone fizycznie. Na przykład taki ośmiolatek ma problem już z dojściem do przystanku autobusowego, który jest 300 m od domu. Możemy to nazwać upośledzeniem, bo jak inaczej to nazwać?
Około rok temu ukazała się analiza i wykazała, że dzieci 30-40 lat temu były sprawniejsze niż dzisiejsze. To wynika z trybu życia dziecka. Wciąż są rodzice, którzy naciskają na dzieci, aby bardziej rozwijały się umysłowo, a zapominają o rozwoju fizycznym.
Z roku na rok dzieci mają słabsze mięśnie i mniejszą sprawność fizyczną. Dzieci powinny ćwiczyć co najmniej godzinę dziennie, najlepiej na świeżym powietrzu.
Aktywność fizyczna w każdym wieku nie tylko zapobiega nadwadze, lecz także ćwiczy układ krążenia. Ale UWAGA! Jeśli przez jakiś czas nie mieliśmy styczności z większym wysiłkiem fizycznym to nie możemy nagle zafundować sobie rozbudowanego treningu, bo nasz organizm tego może nie wytrzymać, a tym bardziej serce.
Zmorą zdrowia współczesnej młodzieży jest komputer i telewizja. Spędzają przy nich od dwóch do czterech godzin dziennie, co przyczynia się do nadwagi.
Przyczyny opuszczania WF-u to: zwolnienie lekarskie, brak stroju itd... Dzieci są przez to narażone na choroby serca, nawet przed ukończeniem 20 roku życia. Jeśli nic się nie zmieni, to przeciętna długość życia dziecka będzie krótsza niż rodziców!
3. Otyłość nie bierze się z powietrza
Niestety, aż 80% nastolatków pozostaje otyłymi w dalszym cyklu życia. Na pewno jedną z przyczyn jest to, że tylko 55% rodziców dopilnuje, aby dziecko zjadło pierwsze śniadanie w domu. 42% uczniów zabiera drugie śniadanie do szkoły, a reszta dostaje od rodziców pieniądze na zakup jedzenia po drodze lub w szkolnym sklepiku.
Dzieci są zazwyczaj w szkole od 5 do 8 godzin dziennie. Powinny więc zjeść coś jeden lub dwa razy. Kiedy nic nie zjedzą, spada im poziom glukozy we krwi niezbędnej do prawidłowej pracy mózgu. Maleje koncentracja, wzrasta rozdrażnienie, a nawet agresja. Dzieci najczęściej biorą do jedzenia fast foody, a nie pełnowartościowe jedzenie, takie jak jogurty, owoce lub kanapki. Nadmierne jedzenie cukierków sprzyja rozwojowi cukrzycy i otyłości.
4. Od burgera do cholesterolu
Miłośnicy hamburgerów, frytek czy batonów dostarczają swojemu organizmowi więcej cholesterolu niż powinni. To dlatego dorośli skarżą się na wysoki poziom cholesterolu, u niektórych jest tak wysoki, że powinni się leczyć.
Nadmiar LDL ("złego" cholesterolu) prowadzi do tworzenia się płytek miażdżycowych, które mogą pękać, prowadząc do zatorów krwi, co skutkuje m. in. zawałem serca czy udarem mózgu.
Za podwyższenie cholesterolu przede wszystkim odpowiedzialne są tłuszcze nasycone znajdujące się m. in. w maśle, żółtym serze, smalcu, ciastkach, parówkach, czerwonym mięsie, krewetkach, produktach z olejem palmowym i kokosowym. Cholesterol w dużych ilościach występuje w pokarmach zwierzęcych, za to w roślinnych nie ma go prawie wcale.
By utrzymać prawidłowe stężenie cholesterolu, nie musimy się pozbywać z menu wszelkiego tłuszczu. Wręcz przeciwnie! Zalecana jest dieta bogata w tłuszcze, ale nienasycone: oleje roślinne (oliwa z oliwek ), dobrej jakości margaryny, tłuste ryby morskie, orzechy włoskie i awokado. Najzdrowsze kwasy tłuszczowe obniżają poziom cholesterolu. Najlepsza dla serca jest dieta śródziemnomorska.
5.Potrzeba snu
Wiadomo, że stresująca praca zwiększa ryzyko zawału. Stres może zaburzyć pracę wielu układów: nerwowego, immunologicznego czy krwionośnego.
Dla zdrowego serca bardzo ważna jest higiena snu. Długotrwałe niedospanie wpływa na funkcjonowanie naszego organizmu. Szczególnie dla dzieci ważne jest, aby były wyspane, gdyż to właśnie podczas snu wytwarzany jest hormon wzrostu. Ponadto w czasie snu organizm naprawia uszkodzone komórki i tkanki oraz wytwarza hormony, które pomagają zwalczyć infekcje.
Wiek | Godziny snu |
1-3 | 12-14 |
4 | 11-13 |
5-11 | 10-11 |
12-13 | 8-10 |
Młodzież rzadko zasypia przed 23.00, za to wielu z nich wstaje o 6.00 czy 6.30, aby zdążyć do szkoły na 8.00.
Wielu uczniów odrabia straty w spaniu w weekendy śpiąc do południa. To kompletnie rozregulowanie ich organizmu. Zła jakość snu jest czynnikiem depresji i uzależnień.
Pawie 10% polskich dzieci w wieku 15 lat deklaruje, że pali papierosy.
Czego zatem chce nasze serce?
Ruchu, zrównoważonej diety, małej ilości soli, szczupłej sylwetki, snu i spokoju, ciszy, życia bez papierosów.
Zróbmy dla serca chociaż część rzeczy z tej listy. Warto! :)
Na podstawie Gazety Wyborczej
Opracowały: Joanna Waleńska i Magdalena Mikołajczak
2670