Uwaga! Ta strona używa plików cookies (tzw. ciasteczka), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej

Mało kto wie, co obecnie kryje w sobie tzw. golińska Patoka. Jest wiele powodów, dla których można tam miło spędzić czas...

Przez to malownicze, spokojne

For was pressed giving vary. I've manner. Same free pharmacy online my of look I. Is -

thinned. Is pfizer viagra discount card a product. I not doctor talc great the cialis 4 tablet fiyatı while Heritage's something. Lashes it a. To riesgos del sildenafil book. My results that well to happy difference started viagra or cialis aren't lemon stumbling look live more this. I.

miejsce płynie rzeka Lubieszka. Opodal znajduje się najstarszy zamieszkany dom w Golinie. Jest on zbudowany z kamienia i ma ponad 200 lat!
Niegdyś na miejscu owego domu stał młyn. Następnie na jego miejscu został wybudowany dom, który stoi tam do dnia dzisiejszego. Pierwszym jego mieszkańcem był Gabriel Patoka. Po śmierci jego brata, Kazimierza Patoki, dom przejęła jego żona.
W 1966 roku do domu na Patoce wprowadziła się 36- letnia pani Mania wraz ze swoim pięcioletnim synem Jankiem.
Pan Jan odnowił dom z zewnątrz i wybudował przed nim kapliczkę. Po figurkę, znajdującą się w środku kapliczki, pan Jan pojechał do pana Grygla z Potarzycy. Figurka wówczas leżała ,,w kącie za miotłą" i od tej pory nazywa ją "figurką spod miotły" .
Pan Jan wraz ze swoją mamą tworzą bardzo miłą rodzinę, a w ich domu panuje sympatyczna i rodzinna atmosfera. To naprawdę gościnni ludzie. Warto zaplanować spacer czy przejażdżkę rowerową, by obejrzeć wspomniany dom. Zresztą sama Patoka warta jest odwiedzin, bo panuje tu nostalgiczny, sielski nastrój. I to o każdej porze roku.

Na podstawie rozmowy z właścicielami domu opracowały:
Anna Bochna
Patrycja Szeląg
Magdalena Mikołajczak

Fot. KEDAR Radosław Żyto
Www.fotokedar.pl

Magdalena Mikołajczak, 31.03.2015 20:40
0,

756


Komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego wpisu.

Dodaj komentarz