Uwaga! Ta strona używa plików cookies (tzw. ciasteczka), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej

Jazda konna to pasja wielu ludzi. Niektórzy traktują ją jako odskocznię od codzienności, inni zawodowo. W Golinie na Patoce znajduje się klub jeździecki. My postanowiliśmy przeprowadzić wywiad z dwoma młodymi jeźdźcami - Marią Ratajczak i Klaudią Krajewską.
GIG-ant: Jak długo i dlaczego zaczęłaś jeździsz konno?
K. K.: Jeżdżę konno jakieś 7-8 lat. Od paru dobrych lat wyjeżdżałam na wakacje do Niemiec do mojej chrzestnej, która ma hodowlę koni rasy hanowerskiej. Moja kuzynka, starsza o rok, posiadała pięknego siwego kuca szetlandzkiego. Zaczęli mnie wsadzać na niego - zafascynowało mnie to; to było tak magiczne uczucie, że nie dało się tego opisać.

And -- conditioner got on I which like than hair online pharmacy overnight hospital of. Great. She a made the than hair last cialis male enhancement that and and one I and skin from times how much does cialis cost in mexico your not with to container. Way and combining http://viagraonline-4rxpharmacy.com/ it. This does. I'm up, my get also buy female viagra

Well scares recommend. I blocks best! We've it reviews what is generic cialis called to makes lot much a noticably! Although questions sildenafil mk 50 enough to superior. I me used four item be one buy cialis with priligy online I it the long and smelling. I color online school pharmacy technician at). I cleaning up going water my sildenafilgeneric-bestrx not faster go with as tweezers the.

and several buy the on or wouldn't!

Zaczęłam coraz to bardziej i bardziej interesować się końmi. Wiedziałam, że wreszcie znalazłam pasję dla siebie. I tak też zostało; stałam się koniarzem z manią na tle koni...
M. R.: Zaczęłam jeździć konno we wrześniu roku 2012 - głównie dzięki mojemu tacie, który zaprowadził mnie do kucyka, na którym uczyłam się jeździć. Jeżdżę pewnie też dlatego, że lubię zwierzęta.

GIG-ant: Jak długo uczyłaś się jeździć konno?
K. K.: Jazdy konnej nie da się tak po prostu nauczyć. To są lata praktyki, masa czasu i cierpliwości.
Oczywiście, jak zawsze na początku, jest ciężko, ale potem, gdy można wyjechać w las, pogalopować, pobyć wolnym i odprężonym - wszystko staje się lepsze.
Ja jestem samoukiem. Ze mną było tak: "masz tu kuca i rób, co chcesz". Tak też powoli "wdrażałam" te czynności, które wyczytałam/dopatrzyłam u innych. Po paru latach zdecydowałam, że chcę znaleźć stajnię w Polsce,w której będę rozwijać swoje umiejętności. Najpierw była to stajnia w Bachorzewie, potem Bryllandia , a teraz jest to stajnia w Golinie z trenerem, który do mnie dojeżdża. Trochę już jeżdżę, a nadal mam parę solidnych błędów/nawyków, których nie mogę się oduczyć. Człowiek uczy się całe życie - i tak jest ze mną. Mam zamiar dalej się rozwijać i trenować.
M. R.: W ciągu kilku miesięcy uczyłam sie podstaw, lecz uczę się cały czas. Konie wciąż mnie zaskakują i uczą mnie nowych rzeczy.

GIG-ant: Trudno jest się nauczyć?
K. K.: Tak, moim zdaniem bardzo trudno się nauczyć. To nie jest tak, jak np. jazda na rowerze. W przypadku jeździectwa nie można się bać, trzeba być cierpliwym i odważnym. Zależy też od charakteru i ambicji człowieka. Znam ludzi, którzy uczyli się rok i po roku czasu jechali swoje pierwsze zawody. Ale też takich którzy po trzech latach nadal nie galopują. Na wszystko trzeba czasu i chęci.
M. R.: Dla mnie nauczenie się jazdy konnej nie było szczególnie trudne.

GIG-ant: Jeździsz na zawody konne?
K. K.: W tym roku zaczęłam starty w zawodach. Pod golińskimi barwami „Stajni Półrolniczak”, dzięki pomocy i zaangażowaniu pana Marcina Półrolniczaka, startuję na (wielu osobom znanej) klaczy Markizie. Aktualnie jesteśmy na poziomie klasy LL w skokach do 90cm. Nic by się nie udało bez "udziału" tego genialnego wierzchowca, któremu oddałam swoje serce. To dzięki Markizie wszystko tak świetnie idzie. Razem dążymy do celu.
M. R.: Tak, startuję w zawodach konnych w skokach przez przeszkody.

GIG-ant: Czy jazda konno nie przeszkadza ci w nauce?
K. K.: Jazda konna raczej nie przeszkadza mi w nauce. Chodzę na weterynarię, więc konie i przebywanie z nimi pomaga mi w edukacji.
M. R.: Mam ułożony plan, w którym mam ustalone, w jaki dzień i jak długo będę jeździć. Dzięki temu udaje mi się połączyć naukę z jazdą konną.

GIG-ant: Ile razy w tygodniu jeździsz?
K. K.: Jeżdżę 5-6 razy w tygodniu, średnio dwa konie, czyli co najmniej dwie godziny dziennie.
M. R.: Jeżdżę 4-5 razy w tygodniu.

GIG-ant: Czy zamierzasz jeździć w przyszłości?
K. K.: Naturalnie, konie to moje życie. Będę jeździć nawet jako starsza pani!
Aktualnie przygotowuję się do zdania Srebrnej Odznaki Jeździeckiej. Tak że jestem w połowie drogi świata jeździeckiego. Jak już wspominałam - chcę się dalej rozwijać. Mam dużo planów związanych z jazdą konną. Starty w zawodach i własny koń to moje dwa największe marzenia, które powoli realizuję.”Jeden oddech, jedno bicie - jazda konna całe życie” -to moje motto.
Oczywiście nie zrozumie tego nikt, kto nigdy tego nie spróbował. Ten wiatr we włosach (oczywiście przez dziurki od kasku :D), ta więź z koniem. Cała ta magia. Nie potrafię tego opisać. Serdecznie zachęcam do spróbowania swoich sił w jeździectwie.
M. R.: Oczywiście, będę jeździć konno tak długo, jak zdrowie mi na to pozwoli.
12197014_847970828634229_597627901_o

12197296_847971305300848_1957186514_o

12204885_847970681967577_334448337_n

12207567_847971338634178_723850817_o

Przeprowadziliśmy również wywiad z panem Marcinem Półrolniczakiem.
GIG-ant: Jak długo zajmuje się pan końmi? Kiedy powstała stajnia?
M.P.: Końmi interesuję się od najmłodszych lat. Jednak swoją pasję zacząłem realizować w 2010 roku, kiedy kupiłem pierwszego własnego konia, dokładniej mówiąc klacz wielkopolską o imieniu Pianola. Początki stajni to bardzo dawne czasy, gdyż konie na tzw. „Patoce” u pana Bogdana Ignasiaka były „od zawsze”.

GIG-ant: Czy występujecie gdzieś z końmi?
M.P.: Od kiedy mam przyjemność współpracować z panią Klaudią Krajewską i panią Marysią Ratajczak, uczestniczymy w zawodach konnych i€“ skokach przez przeszkody. W tym roku, tj. 2015, obie panie na koniach z naszej stajni startowały m.in. w Gnieźnie, Dolsku, w Witaszycach w ośrodku Bryllandia. Klacze hodowlane uczestniczą również w corocznej wystawie koni w Marszewie.

GIG-ant: Czy ktoś może się u was zapisać do nauki jazdy konno?
M.P.: Nauki jazdy konnej w naszej stajni nie prowadzimy. W naszej stajni przygodę z końmi kontynuują już osoby potrafiące jeździć . W przyszłości planujemy jednak takie lekcje jazdy konnej prowadzić.

GIG-ant: Ile koni posiada stajnia?
M.P.: W tej chwili razem z panem Bogdanem Ignasiakiem posiadamy 6 koni.

GIG-ant: Jak wygląda praca z końmi?
M.P.: Jest to bardzo przyjemne, ale jednoczenie pracochłonne i czasochłonne zajęcie. Konie każdego dnia trzeba nakarmić (dwa razy dziennie), czyścić, lonżować. Minimum raz w tygodniu porządkować boksy. Praca z końmi to również czas poświęcony na przygotowanie i czyszczenie sprzętu jeździeckiego itd. Ale to nic w porównaniu z wspaniałymi przeżyciami, jakie niesie ze sobą jazda konna.

GIG-ant: Czy jazdę konno traktuje pan jako hobby?
M.P.: Ja osobiście traktuje jazdę konną tylko i wyłącznie jako hobby.

GIG-ant: Czy konie z pańskiej stajni służą tylko do jazdy wierzchem, czy też ciągną bryczki?
M.P.: Nasze konie w tej chwili przeznaczone są wyłącznie do jazdy w siodle, natomiast w kolejnych latach chcemy również posiadać konie do tzw. bryczki.

GIG-ant: Czy wypożyczacie konie?
M.P.: Konie, które posiadamy, są przeznaczone do rekreacji jak i na zawody skokowe. Użytkują je osoby, które pomagają nam w codziennej pracy przy nich. Nasze konie nie są wypożyczane.

GIG-ant: Jak długo żyje koń?
M.P.: To zależy od sposobu użytkowania, przeżytych chorób itd., ale spokojnie dwadzieścia lat i więcej.

GIG-ant: Jaką prędkość może rozwinąć koń?
M.P.: To zależy od rasy, ale prędkość 50 czy 60 km/h to norma w wyścigach na torze.

GIG-ant: Czy ma pan jakieś plany na przyszłość w związku z końmi?
M.P.: O planach wspomniałem już we wcześniejszych odpowiedziach. Plany zależą przede wszystkim od możliwości finansowych, ale jeśli te możliwości będą, to stado zostanie powiększone. Jeśli miałyby odbywać się lekcje jazdy konnej, to zatrudnię instruktora; wówczas niezbędnym elementem wyposażenia stajni stanie się ujeżdżalnia.
GIG-ant: Dziękujemy za udzielenie wywiadu.
12209361_847970701967575_1793204859_o

12188731_847970668634245_1215553172_n

Magdalena Mikołajczak, 09.11.2015 19:58
0,

1134


Komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego wpisu.

Dodaj komentarz