Dnia 17 stycznia w golińskiej sali sportowej odbyły się II Otwarte Mistrzostwa Goliny w badmintonie. Do rywalizacji stanęło 20 osób, nie tylko z powiatu jarocińskiego. Zawody rozgrywane były u kobiet systemem - każdy z każdym, a u mężczyzn - systemem brazylijskim (jedna porażka nie eliminowała z gry). Mecze odbywały się do dwóch wygranych setów, do piętnastu zdobytych punktów.
Rywalizacja do końca była bardzo zacięta. Poziom zawodów był bardzo wysoki, każdy miał szansę stanąć na najwyższym stopniu podium. Zawodnicy pokazali, że poprzez sport można się bardzo dobrze bawić. Impreza była bardzo dobrze zorganizowana, panowała świetna atmosfera.
Wśród mężczyzn
zwyciężył Artur Tomczak z Jaraczewa pokonując w finale 2:1 Jacka Koleckiego z Wilkowyi, trzecie miejsce na podium zajął Paweł Sobański z Żerkowa wygrywając z Bernardem Woźniczką z Ruska. Natomiast wśród kobiet pierwsze miejsce podium należało do Karoliny Marcisz, która w finale pokonała zeszłoroczną mistrzynię Elizę Strzykalską. Na najniższym stopniu uplasowała się Marysia Burdziąg.
Wszyscy zawodnicy otrzymali nagrody oraz medale,, a ci najlepsi pamiątkowe statuetki oraz rakietki.
Poniżej krótki wywiad ze zwycięzcami mistrzostw - Karoliną Marcisz oraz Arturem Tomczakiem.
GIG-ant: Co skłoniło was do wystartowania w zawodach?
K.M: Wystartowałam w zawodach przede wszystkim dlatego, że lubię grać w badmintona. Poza tym chciałam spróbować swoich sił w starciu z równymi sobie przeciwniczkami.
A.T.: Do udziału w turnieju, jak i samej gry w badmintona, nakłonili mnie koledzy, z którymi gram. Decyzja o wzięciu udziału w zawodach została przeze mnie podjęta bardzo szybko, a celem było "przetarcie " w takich rozgrywkach.
GIG-ant: Jak oceniacie organizację zawodów?
K.M.: Bardzo dobrze. Nie mam żadnych zastrzeżeń.
A.T.: Jeśli chodzi o stronę organizacyjną, nie było żadnych problemów. Wszystko przebiegało bardzo sprawnie. Duże brawa dla organizatorów.
GIG-ant: Jak oceniacie grę swoją oraz swoich przeciwników?
K.M.: Mimo że w tym roku konkurencja nie była duża, uważam, że walka była wyrównana. Wszyscy dawali z siebie wszystko.
A.T.: Uważam, że zagrałem naprawdę dobre zawody. Przede wszystkim popełniałem mało niewymuszonych błędów i to było kluczowe. Jak powiedziałem wcześniej - celem nie było zwycięstwo, ale sam udział w turnieju i zebranie doświadczeń. To był mój pierwszy turniej badmintonowy - nigdy wcześniej nie brałem w żadnym udziału. Tym bardziej cieszy mnie wynik. Jeśli chodzi o zawodników, to bardzo wyrównane pojedynki toczyliśmy z kolegami, z którymi razem trenujemy raz w tygodniu. Zresztą wszyscy czterej zagraliśmy w półfinałach. Przyznam, że więcej spodziewałem się ze strony młodszych zawodników, ale pewnie za rok się zrehabilitują.
GIG-ant: Czy weźmiecie udział w kolejnych Otwartych Mistrzostwach Goliny w badmintonie?
K.M.: Oczywiście, wezmę udział w kolejnych mistrzostwach. Mam nadzieję, że za rok konkurencja będzie większa.
A.T.: Oczywiście, że tak. Jeśli tylko zdrowie pozwoli.
Na sali sportowej oprócz zawodników znalazło się również grono kibiców, którzy bacznie śledzili losy swoich faworytów. Oto krótka rozmowa z kibicem - Łukaszem Walczakiem.
GIG-ant: Co skłoniło cię do przyjścia na mistrzostwa?
Ł.W.: Miałem też być zawodnikiem rezerwowym w razie gdyby ktoś nie dotarł albo doznał kontuzji.
GIG-ant: Miałeś swojego faworyta?
Ł.W.: Nie, nie miałem faworyta, lecz obstawiałem jednego z tych panów, którzy zajęli czołowe miejsca.
GIG-ant: Jak oceniasz organizację mistrzostw?
Ł.W.: Organizację mistrzostw oceniam pozytywnie, bardzo mi się podobała.
GIG-ant: Czy chciałbyś wziąć udział w kolejnej edycji tej imprezy?
Ł.W.: Tak, w następnej edycji na pewno wezmę udział.
Gratuluję wszystkim zawodnikom udanego startu i dobrej zabawy w zawodach, a organizatorowi - UKS Grom - stworzenia naprawdę ciekawej imprezy sportowej.
Marysia Burdziąg
656
Jeszcze nikt nie skomentował tego wpisu.