Niedługo w naszych szkołach odbędzie się uroczyste rozstrzygnięcie konkursu na najlepszego sportowca. Ten konkurs odbywa się u nas corocznie i polega na tym, że uczniowie przez cały rok szkolny zdobywają punkty za SKS, zawody sportowe i za innego rodzaju aktywność sportową.
Na szczycie tej listy praktycznie od początku roku znajduje się Wiktoria Sierszuła, która aż trzykrotnie zapisała się na tablicy rekordów szkoły. W roku 2015 na zawodach rejonowych pobiła ona rekord w oszczepie rzucając 19,95 m. Kolejny rekord pobiła na mityngu lekkoatletycznym rzucając 11 m piłką lekarską. W tym roku na zawodach powiatowych Wiktoria pobiła rekord w pchnięciu kulą z wynikiem 9,99 m. Ten rekord pobiła kilka dni temu na dniu sportu osiągając wynik 10,10 m.
GIG-ant przeprowadził wywiad z tą usportowioną gimnazjalistką.

GIG-ant: Jak udało ci się pobić aż tyle rekordów szkoły?
W.S.: Te rekordy, które udało mi się pobić, były  podobnego rodzaju - siłowego. Wystarczyło mi wyćwiczenie techniki i samo później szło. Gdy jestem na zawodach,"dostaję" mnóstwo adrenaliny i staram się jak najdalej rzucić, pchnąć.
GIG-ant: Dużo ćwiczyłaś aby osiągnąć sukces?
W.S.: Tak! Starałam się naprawdę mocno, żeby uzyskać na najbliższych zawodach jak najlepszy wynik. Ćwiczyłam w szkole kilka razy w tygodniu. Była to dla mnie przyjemność; nigdy się nie poddawałam, lecz były takie momenty , w których już nie miałam siły.
GIG-ant: Czy kiedykolwiek jadąc na zawody spodziewałaś się, że pobijesz rekord szkoły?
W.S.: Marzyłam o tym i wierzyłam w to, że na któryś zawodach na pewno mi się uda. Gdy udało mi się pobić pierwszy rekord - skakałam z radości.
GIG-ant: Będziesz się rozwijać w tym kierunku?
W.S.: Będę dążyć do tego! Bardzo bym chciała, więc też cały czas trenuję -  jak nie w szkole, to w domu.
GIG-ant: Jak myślisz - utrzymasz się na prowadzeniu w konkursie na najlepszego sportowca?
W.S.:Na pewno nie odpuszczę i będę walczyła do końca o to wyróżnienie, z którego bardzo bym się ucieszyła.
GIG-ant: Mamy nadzieję, że tak się stanie i życzymy ci kolejnych sportowych sukcesów.

Zdj. z dnia sportu: Hieronim Czaplicki