Uwaga! Ta strona używa plików cookies (tzw. ciasteczka), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej

Jak to mówią – pesymista to człowiek, który z dwojga złego wybiera obydwie opcje... Czyli może warto być optymistą? Ale żeby być optymistą, trzeba wiedzieć, na czym to tak naprawdę polega. Czy my,Polacy, jesteśmy optymistami? Otóż nie (ach, te statystyki...),  jesteśmy w większości narodem pesymistycznym z lekkimi przebłyskami optymizmu. Co prawda umiemy cieszyć się z życia, ale jeśli przyjdzie pora do podejmowania decyzji, to gdzieś to nasze kolorowe spojrzenie na świat znika. Więc co zrobić, żeby to zmienić? Odpowiedź jest zaskakująco prosta - bierzmy przykład z Duńczyków. Są oni najszczęśliwszym narodem od bardzo długiego czasu;  potrafią cieszyć się życia, śmiać się z samego siebie lub odwrócić niezręczną sytuację w żart. Ale jak głosi słynne powiedzenie łatwiej mówić, trudniej zrobić.Wobec powyższego postaram się uchylić rąbek tajemnicy, byśmy wiedzieli, jak się do tego zabrać. Na początku warto do swojego codziennego słowniczka włączyć tajemnicze słowo hygge (oczywiście to duński termin), co oznacza cieszenie się tym, czym obecnie dysponujemy i to, do czego warto się stosować. Nieważne, ilu mamy przyjaciół, jak układa się nasze życie uczuciowe, lub ile mamy zer na kącie - po prostu starajmy się cieszyć z drobnostek, znajdować pozytywy nawet w najtrudniejszych sprawach i na pewno świat stanie się piękniejszy. Żeby dowiedzieć się, czy moja teza jest realna, zapytałam kilku przypadkowych osób, co sądzą na ten temat.

GIG-ant: Czy jesteś optymistą?
Szymon: Nie, raczej nie.

GIG-ant: A kim według ciebie jest optymista?
Szymon: Jest to ktoś, kto ma na wszystko radę, niczym się nie przejmuje i wierzy, że wszystkiemu podoła.

........................................................................

GIG-ant: Jest pani optymistką?
Pani Ola: Trudne pytanie, jeśli pytasz mnie tak z zaskoczenia; ale nie, nie jestem.

GIG-ant: Dlaczego?  Taka radosna kobieta jak pani kojarzy mi się właśnie z optymistyczną osobą.
Pani Ola: Żeby być szczęśliwym, należy widzieć wszystko w kolorowych, a te moje barwy przyćmiewają problemy codziennego życia.

........................................................................

GIG-ant: Jest pan optymistą?
Pan Michał: Czasami się zdarza.

GIG-ant: A co to znaczy, czy zależy to od jakiś zdarzeń?
Pan Michał: Tak, zdecydowanie wszystko zależy od sytuacji, w jakiej się znajduję.

GIG-ant: A w jakich okolicznościach staje się pan optymistą?
Pan Michał: Na przykład jeśli nasz reprezentacja wygra mecz, to wszystko staje się takie oczywiste.

........................................................................

GIG-ant: Jesteś optymistą?
Paweł: Staram się być.

GIG-ant: Co to znaczy? Jeśli mówisz, że się starasz, to raczej nie wychodzi ci to całkiem.
Paweł: Tak, jest to trudne zadanie i nie zawsze jestem temu w stu procentach podołać.

........................................................................

GIG-ant: Jest pani optymistką?
Pani Kasia: Tak, jestem.

GIG-ant: Jest pani pierwszą osobą, która odpowiedziała w pełni pozytywnie na moje pytanie. Zatem jaki jest pani sposób, aby być szczęśliwym?  Pani Kasia: Staram się po prostu być sobą i szukać pozytywów nawet w najbardziej beznadziejnej sytuacji, a moją motywacją do codziennego uśmiechu jest moja rodzina, która jest dla mnie najważniejsza.

........................................................................

GIG-ant: Czy jesteś optymistką?
Ania: Tak.

GIG-ant: A co rozumiesz pod słowem optymista i jaki jest twój przepis na bycie nim?
Ania: Optymista to człowiek, który z dobrej perspektywy postrzega świat i jest wesołą osobą, a żeby tego dokonać staram się często uśmiechać i być życzliwą osobą.

Aby dopełnić moją tezę odpowiem tylko, że nie jestem stuprocentową optymistką (jak tu uciec od tego banału...), lecz staram dążyć do hygge, bo wiem, że jeśli każdy z nas będzie pozytywnie postrzegać ten świat, to ma on szansę stać się naprawdę piękny. Starajmy się wnosić więcej uśmiechu w nasze, ale i innych życie, a ta szara rzeczywistość, o której tak często markotnie przebąkujemy, odejdzie w siną dal. A może, szanowny czytelniku, podrzucisz jakąś radę w tej kwestii?

Patrycja Wojtczak, 16.10.2017 22:36
0,

347


Komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego wpisu.

Dodaj komentarz