Wywiad z Michałem Bryllem, dobrym kolegą reprezentanta Polski w piłce nożnej – Bartosza Salamona.
GIG-ant: W jakich okolicznościach poznałeś Bartka?
M.B.: Poznałem Bartka po rozpoczęciu drugiej klasy gimnazjum, wtedy po całej uroczystości każdy rozszedł się do internatu do swoich pokojów i wyszło tak, że będziemy mieszkać w jednym pokoju.
GIG-ant: Jakie relacje was łączą?
M.B.: Od momentu jak się poznaliśmy przez okres gimnazjum chodziliśmy razem do klasy, na wspólne treningi, spędzaliśmy też czas poza szkołą. Po wyjściu z gimnazjum każdy poszedł w swoją stronę. Ja grałem w Amice Wronki, a Bartek wyjechał do Włoch do Brescii Calcio, w której też miałem okazję go odwiedzić. Wiele kontaktów z chłopakami, z którymi grałem w tamtym czasie jakoś się zatarło, kontakt z Bartkiem zdecydowanie pozostał bardzo dobry, chociaż ogranicza się on przeważnie do rozmów telefonicznych.
GIG-ant: Czy według ciebie Bartek się zmienił od kiedy gra w reprezentacji?
M.B.: Ja osobiście nie zauważyłem żadnych zmian w jego zachowaniu czy sposobie bycia. Jedyne co się zmieniło, to jego rozpoznawalność w Polsce, która od momentu jego przejścia do AC Milan i właśnie szybkiego powołania do kadry wzrosła bardzo mocno.
GIG-ant: Jakim człowiekiem jest Bartek?
M.B.: Bartek jest w 100 procentach pełnym profesjonalistą jako piłkarz. Już w gimnazjum bardzo wyróżniał się pracowitością na treningach i zaangażowaniem, miał bardzo duży wpływ na drużynę. Warto tu zaznaczyć, że Sali (tak na niego wołaliśmy w szkole) był najlepszym uczniem w klasie i jest najlepszym przykładem dla młodych talentów, że piłka i nauka może jak najbardziej iść ze sobą w parze. On zawsze jest skoncentrowany na tym co robi. Treningi wykonuje ponad plan, chodzi dodatkowo na siłownię, czy ustawiając sobie indywidualne treningi. Pracuje za dwóch, a do tego jego mentalność i podejście daje mu przewagę nad innymi, co szybko dało skutek – debiut w wieku 17 lat na zapleczu włoskiej ekstraklasy. Poza boiskiem jest on skromnym chłopakiem, lecz bardzo pewnym siebie, któremu zdaje się nic nie może przeszkodzić w dążeniu do celu.
GIG-ant: Jak często spotykasz się z Bartkiem?
M.B.: Niestety, odległość jaka nas dzieli nie pozwala nam się zbyt często spotykać, dlatego zdarza się to dwa, czasami trzy razy w roku, kiedy on wraca na święta Bożego Narodzenia i po sezonie na wakacje. Dodatkową okazją, żeby zobaczyć Bartka, są właśnie jego mecze w reprezentacji, na które mnie zawsze zaprasza, więc jak tylko mogę, to jadę go dopingować.
GIG-ant: Jaką niespodziankę sprawił ci Bartek?
M.B.: Takich niespodzianek było na pewno kilka. Często dostaję od niego jego koszulki z meczów albo daje mi w prezencie buty do grania, za które zawsze jestem mu bardzo wdzięczny. Pamięta nie tylko o mnie, ale i mojej rodzinie i znajomych. Zawsze znajdzie dla nas kilka biletów na mecze reprezentacji. Taką największą niespodzianką od niego był chyba wyjazd na mecz podczas pobytu u niego w Brescii. Zabrał wtedy mnie i dwóch innych kolegów do Mediolanu na San Siro na mecz Interu Mediolan i Napoli. Było to jak dotąd największe widowisko sportowe w moim życiu.
Bartosz Salamon (ur. 1 maja 1991 r. w Poznaniu) – polski piłkarz występujący na pozycji obrońcy we włoskim klubie US Sampdoria oraz w reprezentacji Polski. Salamon w Serie B zadebiutował 3 maja 2008 roku, dwa dni po swoich 17. urodzinach, gdy w 67. minucie wygranego spotkania z Modeną wszedł z ławki rezerwowych. 17 stycznia 2009 roku po raz pierwszy znalazł się w wyjściowej jedenastce i rozegrał pełne 90. minut w wygranym 4-0 meczu z Pisą. 9 sierpnia w wygranym 1-0 spotkaniu z Ravenna rozegranym w ramach Pucharu Włoch zdobył swojego pierwszego gola dla Brescii. Przed sezonem 2010/11 został wypożyczony do Foggi. 31 stycznia 2013 roku został zawodnikiem Milanu, z którym podpisał czteroipółletnią umowę. Przed sezonem 2013/14 przeszedł na zasadzie współwłasności do Sampdorii.
Źródło: Wikipedia
Kacper Radomski
586
Jeszcze nikt nie skomentował tego wpisu.