Rozmowa z Panem Michałem Bilińskim, właścicielem firmy P.H.U.Rower-Sport, zajmującej się sprzedażą rowerów, części oraz akcesoriów rowerowych.
GIG-ant: Z tego co wiem, firma rozpoczęła swoją działalność już w 1990 roku. Jest to interes rodzinny?
M.B.: Tak, firmę założył mój tato w 1990 roku. W roku 2005 firmę przejąłem Ja i prowadzę do dnia dzisiejszego.
GIG-ant: Dlaczego właśnie branża rowerowa?
M.B.: Ojciec szukał dętki do roweru i nigdzie w pobliżu nie mógł jej kupić. Szukał w Jarocinie oraz w pobliskim Koźminie i nigdzie nie było. Stąd sklep rowerowy.
GIG-ant: Prowadzi Pan także internetową sprzedaż rowerów. Czy ta forma sprzedaży cieszy się dużym zainteresowaniem?
M.B.: Tak, dużo klientów mamy z odległych okolic-Poznań, Kalisz, Wrocław.
GIG-ant: Dlaczego, zdecydował się pan na przeniesienie sklepu?
M.B.: Obecny sklep jest za mały pod względem powierzchni wystawowej oraz wielkości parkingu.
GIG-ant: Czy lubi pan jeździć rowerem?
M.B.: Tak, jak mam tylko wolny czas to bardzo lubię sobie pojeździć.
GIG-ant: Mógłby Pan powiedzieć coś o asortymencie w Pana sklepie? Ile np. kosztuje najdroższy rower?
M.B.: Posiadamy rowery marek - światowych - Merida, Kellys, od sezonu 2015 roku będzie także w sprzedaży amerykańska firma Trek. Najdroższy rower jaki mieliśmy kosztował 17.000 zł.
GIG-ant: A czy ma pan swoją ulubioną markę, którą by pan polecił?
M.B.: Ja jeżdżę na rowerze marki Kellys - bardzo lubię tę markę.
GIG-ant: Wkrótce odbędzie się otwarcie nowego sklepu, czy może pan zdradzić, kiedy to nastąpi?
M.B.: Otwarcie sklepu nastąpi w październiku.
GIG-ant: To czego mam panu życzyć?
M.B.: Przede wszystkim zdrowia i dużo klientów.
GIG-ant: W takim razie życzę panu dużo zdrowia i dalszych sukcesów zawodowych. Bardzo dziękuję za rozmowę.
Kamila Staniewska
485
Jeszcze nikt nie skomentował tego wpisu.