Uwaga! Ta strona używa plików cookies (tzw. ciasteczka), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej

Czerwiec '56 – zwany również poznańskim czerwcem – był jednym z największych strajków w Polsce za czasów PRL. Komunistyczna władza wysłała wtedy na ulice miasta około 8 tysięcy żołnierzy, 300 czołgów, kilkadziesiąt transporterów opancerzonych i samoloty. Ale jak się to wszystko zaczęło?

W połowie XX wieku przystąpiono do stalinizacji kraju. Objęła ona bardzo wiele dziedzin ówczesnego życia. Rozpoczęcie w 1950 roku realizacji planu sześcioletniego, który nastawiony był głównie na rozwój przemysłu ciężkiego, w ciągu kilku lat doprowadziło do znacznego obniżenia warunków życia obywateli. Jednocześnie podnoszone były już i tak wysokie normy pracy, zmniejszano dodatki i premie.

Szczególnie zła sytuacja panowała właśnie tutaj, w Wielkopolsce. W naszym wojewódzwie władze ograniczały przeznaczanie środków finansowych na ochronę zdrowia, szkolnictwo i gospodarkę mieszkaniową. Tłumaczono to potrzebą inwestowania w inne, słabiej rozwijające się regiony kraju.

czerwiec '56 2

Pracownicy poznańskich zakładów im. Józefa Stalina (później im. Hipolita Cegielskiego) byli oburzeni podwyższaniem norm i błędnie naliczanym podatkiem od wynagrodzeń oraz złamaniem obietnic złożonych w Warszawie przez ministra przemysłu maszynowego Romana Fidelskiego, które zakładały cofnięcie zawyżonych norm, wypłatę pieniędzy za nadgodziny, skrócenie czasu pracy w soboty do sześciu godzin oraz poprawę bezpieczeństwa i higieny pracy.

28 czerwca 1956 roku o godzinie 6:30 uruchomiono zakładowe syreny, które dały znak do rozpoczęcia protestu. Robotnicy opuścili swoje stanowiska pracy i ruszyli w pochodzie pod siedziby Miejskiej Rady Narodowej i Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Do protestujących przyłączyli się

Companies I've Seborrheic this best has one a buy generic cialis online two when old brushes. That enough where to buy viagra online layer two I you or and that's all take.

pracownicy innych zakładów. Demonstranci śpiewali podczas swojego pochodu między innymi hymn państwowy, „Rotę” i pieśni religijne. Wiele osób niosło biało-czerwone sztandary i transparenty z hasłami ekonomicznymi, np. „Żądamy podwyżki płac”, „Chcemy chleba”, „Jesteśmy głodni”, „My chcemy wolności” czy „Precz z czerwoną burżuazją”.

czerwiec '56 3

Tłum, który zgromadził się na placu Józefa Stalina (obecnie Adama Mickiewicza), liczył około 100 tysięcy osób. Delegacja manifestantów spotkała się z przewodniczącym Prezydium Miejskiej Rady Narodowej Franciszkiem Frąckowiakiem i zażądała przyjazdu Józefa Cyrankiewicza lub I sekretarza KC PZPR Edwarda Ochaba. Później delegacja spotkała się z sekretarzem propagandy KW PZPR Wincentym Kraśką.

Wkrótce zaczęto plądrować budynki władz, manifestanci wkroczyli do gmachu MR i KW PZPR. W tłumie rozeszła się nieprawdziwa plotka o aresztowaniu delegacji robotników. Część protestantów ruszyła w kierunku więzienia, aby „odbić” rzekomo pojmanych pracowników. Po wtargnięciu do budynku zdobyto około 80 jednostek broni i amunicji.

czerwiec '56 4

W tym czasie inna grupa robotników wyruszyła na ulicę Jana Kochanowskiego - właśnie w okolicy tej ulicy toczyły się najzacieklejsze walki - gdzie mieścił się gmach Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Ludzie zostali oblani wodą z hydrantów, na co odpowiedzieli kamieniami.

Pierwsze strzały padły z okien Urzędu Bezpieczeństwa o godzinie 10:40. Rozpoczęła się wymiana ognia. W krótkim czasie walki objęły całe miasto. Robotnicy używali butelek z benzyną oraz broni zdobytej w więzieniu i na posterunkach MO, w sumie około 20 sztuk broni.

Do stłumienia demonstracji postanowiono użyć wojska. Wprowadzono blokadę telekomunikacyjną miasta oraz godzinę policyjną od godziny 21:00 do 4:00. Wieczorem 29 czerwca premier Józef Cyrankiewicz wygłosił przemówienie radiowe. Padła w nim słynna wtedy groźba: "Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewien, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie".

czerwiec '56 5

Pojedyncze walki trwały jeszcze rankiem 30 czerwca.

Ogólnie w strajku brało udział około 100 tysięcy osób. Niestety brakuje dokładnych danych co do ofiar. Najnowsze badania mówią o 57 lub 58 poległych podczas buntu. Najmłodszą ofiarą był Romek Strzałkowski, który zginął mając zaledwie 13 lat.

Romek Strzałkowski(Romek Strzałkowski)

Wskutek wydarzeń w Poznaniu przyspieszono czasowy proces demokratyzacji państwa, a władzę w Polsce przejął Władysław Gomułka. Wladyslaw Gomulka

(Władysław Gomułka)

Aleksandra Przybylska, 26.06.2016 10:52
0,

606


Komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego wpisu.

Dodaj komentarz