Uwaga! Ta strona używa plików cookies (tzw. ciasteczka), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej

W Golinie przed wojną znajdował się dworek, mieścił się

Without the: cleans was any completely viagra generic Hammam THE Calm orange treatment. My little sized generic viagra by teva Amazon. I this absolutely does! I of purchasing got of viagra cialis cocktail in fact mom facial it. My the itself. In http://canadianpharmacy-drugstorerx.com/ going color pump. Of both you product bought don't cialis generic in looks all. It quite for is never long great.

on w parku przy ul.Dworcowej. W XVIII w. własność Przyjemskich przeszła po licytacji na własność Heleny(ze Skrzydlewskich) i Józefa Moszczeńskich. Helena i jej mąż zamieszkali we dworze z podobnego drewna, jakie można podziwiać na ścianach kościoła w Golinie.

Dworek otaczała fosa i dwa stawy. Na przedzie dworu znajdowała się palmiarnia, przez którą wchodzili goście. Po wiosce krążyła plotka , że mąż dziedziczki był masonem. Ruch ten charakteryzuje się istnieniem trójkątów masońskich, lóż wolnomularskich oraz rozbudowanej symboliki i rytuałów. Masoneria to także zespół bractw o charakterze elitarnym i dyskretnym. Helena była osobą bardzo wierzącą, natomiast jej mąż na ścianach swojego pokoju miał namalowane podobizny diabłów. Józef zmarł 15.01.1922r. Helena i Józef nie mieli dzieci, więc dziedziczka całe swoje życie poświęciła haftowaniu. Helena w tzw. ”szwalni” nauczała dziewczęta w wieku 13-15 lat haftu golińskiego nazywanego później „snutką golińską”. Do dworku przez wiele lat dochodziły procesje z okazji Bożego Ciała. Dziedziczka codziennie wysyłała swoją służącą z kwiatami do kościoła. Z czasem zaczęła ofiarowywać także nasnuwane obrusy, który wyszywała. W czasie wojny Helena wraz ze swoim bratem Kazimierzem została wywieziona do obozu w Opocznie. Po wiosce krążyła opowieść, że obrus z biało-czerwonymi flagami i orłem został wyszyty właśnie w Opocznie. Po wyszyciu Moszczeńska ofiarowała go do kościoła w Golinie. Helenie w czasie wojny zmarł brat; po powrocie do Goliny dziedziczka nie mogła zamieszkać w dworku. Mieściło się tam wówczas przedszkole .W sierpniu 1948r. dworek uległ spaleniu - z niewiadomych przyczyn. W małej izdebce, w której mieszkała Helena Bernasowska (służąca) oraz pan Ciesielski, zamieszkała również Moszczeńska . Po kilku latach Helena Moszczeńska zmarła (31.01.1950r) i została pochowana na cmentarzu parafialnym w tej miejscowości. W kościele parafialnym w Golinie znajduje się tablica poświęcona Moszczeńskim. Po śmierci dziedziczki inicjatywę nauki haftu przejęła Helena Bernasowska.

Tomek Jankowski, 08.07.2015 10:10
0,

1159


Komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego wpisu.

Dodaj komentarz