Uwaga! Ta strona używa plików cookies (tzw. ciasteczka), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej

Spędził w golińskim Gromie już 14 lat. Klub z Goliny z pewnością zalicza go do grona najważniejszych zawodników. Obecnie jest trenerem drużyny orlików Gromu. Oto wywiad z panem Piotrem Krysiem.

GIG-ant: Jak wyglądały pana początki w Gromie?
P.K.: Do Gromu przyszedłem w roku 2003 z Jaroty Jarocin. Do gry w klubie namówił mnie Tomasz Rażniak oraz Grzegorz Walczak. W debiucie przed własną publicznością przegraliśmy ze Swędrnią Koźminek 1;2. Był to 10 sierpień 2003. Miałem wtedy 17 lat.

GIG-ant: Jest pan osobą bardzo wysportowaną. Dlaczego wybrał pan akurat piłkę nożną?
P.K.: Jak każdy chłopiec w tym wieku, chciałem zostać piłkarzem. Do gry namówił mnie tata. Miałem wtedy 6 lat. Razem z 3- letnim bratem zaczynaliśmy od obijania piłki o mur na podwórku. Bramką był garaż sąsiada, który niezbyt był z tego powodu zadowolony.

GIG-ant: Czy miewał pan jako sportowiec chwile zwątpienia?
P.K.: Raczej nie było takich. Jeżeli były, to nie pamiętam.

GIG-ant: Czy pamięta pan swój pierwszy trening i kiedy on się odbył?
P.K.: Pierwszy trening w klubie odbyłem w Victorii Jarocin. Chodziłem wtedy do IV klasy szkoły podstawowej.

GIG-ant: Co jest pana sportowym marzeniem?
P.K.: Chciałbym, żeby w przyszłości mój syn Mateusz grał na najwyższym poziomie piłkarskim.

GIG-ant: Co z kontuzjami? Przytrafiały się czy raczej pana omijały?
P.K.: Kontuzja? Poza drobnymi urazami, nie znam takiego terminu :)

GIG-ant: Jest pan trenerem młodych adeptów piłki nożnej. Jak ocenia pan swoją pracę?
P.K.: Staram się z każdym rokiem pracy podnosić swój warsztat trenerski, a przy tym dawać chłopcom coraz więcej wskazówek, jak stać się dobrym piłkarzem. Każda jednostka treningowa, każdy mikrocykl, każdy mezocykl staram się zaplanować z wyprzedzeniem od A do Z. Zawsze dążę do tego, by moja i chłopców praca przynosiła radość z gry na boisku. Tłumacząc ćwiczenia, kieruję się zawsze tymi słowami :"Powiedz mi- a zapomnę. Pokaż mi – a zapamiętam. Pozwól mi dojść do tego samemu - a zrozumiem". Jeśli chodzi o ocenę, to pozostawiam ją chłopcom oraz ich rodzicom.

g

GIG-ant: Czego według pana uczy sport?
P.K.: Sport uczy nas przede wszystkim dyscypliny. Kształtuje naszą osobowość. Uczy nas godzić się z poniesioną porażka, ale daje nam też poczuć smak zwycięstwa.

GIG-ant: Czy jest jakiś mecz, który utkwił panu w pamięci?
P.K.: Taki z ławki trenerskiej, to na pewno mecz Akademią Piłkarską Reissa w Jarocinie. Wygraliśmy 5:4. Zwycięstwo pozwoliło chłopcom uwierzyć w swoje możliwości.

GIG-ant: Czy próbował pan szczęścia w innych klubach?
P.K.: Tak, jestem wychowankiem Victorii i Jaroty Jarocin, Na pewno czas spędzony tam będę zawsze dobrze wspominać. Oprócz tego grałem jeszcze w Błękitnych Sparcie Kotlin oraz trenowałem w Wiśle Borek Wlkp.

GIG-ant: Jak przebiegają przygotowania do rundy wiosennej?
P.K.: Przygotowania idą według planu. Na razie z zaplanowanych jednostek treningowych odbyły się wszystkie. Chłopcy trenują z dużym zaangażowaniem. Na początku marca planuję rozpocząć treningi na boisku. Zobaczymy, czy pogoda nam na to pozwoli. Przy okazji tego wywiadu pozdrawiam wszystkich czytelników GIG-anta.

Cezary Janicki

Tomek Jankowski, 02.03.2017 23:23
0,

553


Komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego wpisu.

Dodaj komentarz