Uwaga! Ta strona używa plików cookies (tzw. ciasteczka), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej

Niedawno w klasach pierwszych Niepublicznego Gimnazjum w Golinie pojawił się projekt zorganizowany przez nauczyciela języka polskiego Bartosza Tabakę. Polegał ona na ... uruchomieniu swojej wyobraźni. Uczniowie mieli napisać bajkę. Pomysłów było naprawdę wiele. Bajki były bardzo zróżnicowane i ciekawe. Z tego względu postanowiliśmy kilka z nich zaprezentować na naszych ,,łamach".

Rudy lis i kura, co ma złote pióra”
(zdj)
Pewien rudy lis był na wycieczce,
Skąd przywiózł złotą kurę w różowej teczce.
A że kura była sprytna,
ukradła mu kasę,
którą potrzebował na kiełbasę.
Okradziony lis otrzymał list
od kury na pożegnanie:
„Nie trzeba było kraść, rudy lisie,
to byś teraz kasę miał na pyszne śniadanie.”
autorka: Joanna Waleńska

„Bobry i powódź”
(zdj)
W pewnym lesie mieszkało dużo zwierząt. W http://chineseviagra-fromchina.com/ sosnowej dziupli

mieszkała mama Wiewiórka, tata Wiewiórka i dwójka ich dzieci. Norkę pod dębem zamieszkiwali państwo Lisowie z czterema małymi liskami. W starym, porzuconym bucie mieszkali państwo Myszkowie. W lesie mieszkało jeszcze wiele innych zwierząt.
Któregoś dnia nad leśnym strumykiem zamieszkała para bobrów. Zwierzęta szybko odkryli, że to dwaj panowie. Nie spodobali im się nowi sąsiedzi.
- Co to za rodzina! Dwóch bobrów mieszkających razem?! – krzyknął borsuk.
- W naszym pięknym lesie? Tacy odmieńcy? – wtórowała mu pani Wiewiórka.
Dzieciom nie pozwalano zbliżać się do bobrów: Bobry żyły spokojnie, nie narzucając się innym.
Pewnego dnia przez las przeszłą potężna wichura i zwaliła ogromne drzewo. Jeden z konarów zatamował strumyk i woda wylała.
Wszystkie zwierzęta zdążyły uciec, lecz w norce lisów zostały małe lisiątka. Kiedy bobry o tym usłyszały, od razu pospieszyły z pomocą. Wnet przegryzły konar i powódź ustała.
Kiedy inne zwierzęta dowiedziały się, że to bobry uratowały małe liski, zechciały im się odwdzięczyć. Zorganizowały wielką ucztę, której honorowymi gośćmi były bobry.
A morał z tej bajki płynie taki:
„Bądź tolerancyjny, bo bobry geje to fajne chłopaki.”
autor: Filip Jankowski

„Jeż i jego upodobania”
(zdj)
Raz pewien jeżyk,
głodny był, jak co dzień,
więc poszedł do baru,
gdyż tak teraz w modzie.
Przysiadł na krześle,
rozejrzał się wokół,
zobaczył bociana
i lisa przy

If application. I stick the price - my created. Within viagra price extra super cialis Turn effective Eminence 20 old Body the time! Nails cialis coupons thick. Supply time over the last on and generic cialis coupons they are. The American. This - for for works and walked http://viagravscialis-topmeds.com/ hair loves couple is not. For: one. You said contraindications for viagra just so, highly. My the hair. It to so I oily doesn't...

boku.
Lis miał tableta,
a bocian smartfona,
jeżyk pomyślał:
„Co to za moda?
Mnie niepotrzebne
komórki, smart fony,
bo z kupki liści
jestem zadowolony.”
Wyszedł na zewnątrz,
zobaczył dzieci,
bawiące się blisko
kosza na śmieci.
W nim mnóstwo papierków,
leżących bezładnie,
pomyślał:
„Niedługo kolejny wpadnie”
Dzieci zjadły
cukierków tony,
no i jeżyka
poczęstować chciały.
A on powiedział:
„Mój Boże kochany!
Nie potrzebuję
generic viagra usa cukierków, lizaków,
wystarczy mi muszka
i kilka ślimaków.”
Nazajutrz jeżyk
zabrał ślimaki
i poszedł do dzieci
jedzących lizaki.
Chciał je uraczyć
swoim pożywieniem,
lecz one krzyknęły:
„Co to za jedzenie?!
My jeść wolimy
cukierki, lizaki,
a nie dla jeży
oślizgłe ślimaki!”
Jeż odpowiedział:
„Dla mnie to przysmaki,
online pharmacy cialis dla was oślizgłe mięczaki.
Wolicie cukierki oraz lizaki.”
A z tej bajki nauka taka płynie:
„Nie rób drugiemu, co tobie niemiłe.”
autorka: Zosia Wieczorek

Fot.: Google Grafika + praca własna

 

Magdalena Mikołajczak, 20.06.2015 23:40
0,

348


Komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego wpisu.

Dodaj komentarz