Uwaga! Ta strona używa plików cookies (tzw. ciasteczka), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej

Dnia 21 listopada 2013 roku do naszej szkoły zawitał reprezentant Rugby Klub Sparta Jarocin - pan Bartosz Włodarek. Klub  został założony w roku 2007 przez uczniów, studentów  i miłośników rugby. Obecnie jest jednym z wiodących klubów w szkoleniu dzieci i młodzieży. Z tej okazji gościł również w naszym Niepublicznym Gimnazjum im. ks. Piotra Wawrzyniaka w Golinie oraz Szkole Podstawowej. Dla uczniów obu szkół zostały przygotowane pokazy gry w rugby. Podczas spotkania pan Bartosz najpierw zaprezentował uczniom zasady gry, a następnie chętni pod jego fachowym okiem  mogli zmierzyć się w grze.  Jak można było zaobserwować po uśmiechniętych buziach, wszystkim uczestnikom i obserwatorom bardzo spodobała się ta gra. Byli jeszcze bardziej podekscytowani, gdy pan Bartosz poinformował ich, że niebawem do szkoły będzie przysłany sprzęt do gry w rugby. Udało mi się porozmawiać  z panem Bartoszem.

GIG-ant:  Mógłby pan powiedzieć coś o sobie?

B. W.: Nazywam się Bartosz  Włodarek. Jestem przedstawicielem Rugby Klub Sparta Jarocin. Klub istnieje już ponad sześć lat. Jestem tam zarówno działaczem, trenerem,  jak i zawodnikiem.

GIG-ant: Skąd u pana zamiłowanie rugby?

B.W.: Rugby wzięło się u mnie praktycznie przez przypadek. Kiedy poznałem tę dyscyplinę, to od razu się zakochałem.

GIG-ant: Kiedy pan zainteresował się rugby?

B.W.: Mniej więcej wtedy, kiedy klub powstawał, czyli około sześć lat temu. Tak że troszkę już w tym jestem.

GIG-ant: Czy jest duże zainteresowanie tą dyscypliną sportu?

B.W.:  W Polsce jest coraz większe zainteresowanie tą dyscypliną, reprezentacją Polski. W Jarocinie też idzie to do przodu, chociażby dzięki tej akcji, którą dzisiaj reprezentuję.

GIG-ant: Skąd pomysł na propagowanie rugby wśród młodzieży?

B.W.: No cóż, idea jest prosta- jeżeli chce się coś robić przyszłościowo, to trzeba zacząć od młodzieży. Ten pomysł nie zrodził się w Jarocinie. Zrodził się w Trójmieście, gdzie zaplanowano wprowadzenie  rugby  do szkół. My jesteśmy kolejnym ośrodkiem który się włącza do tej akcji. Na tę chwilę w szkolne rugby bawi się ponad 30 000 uczniów.

GIG-ant: Uważa pan, że to dobry pomysł?  Niektórzy uważają, że rugby  to agresywna dyscyplina sportu.

B.W.: Tak, jest taki stereotyp, mówiący,  że taka dyscyplina sportu,  jaką jest rugby,  jest bardzo niebezpieczna. Ta odmiana,  którą wprowadzamy  do szkół,  jest w 100% bezpieczna. Jest to odmiana bezkontaktowa,  zrywane są tylko szarfy przymocowane do specjalnego pasa - tak zdobywa się  punkty.  A jeśli chodzi o zwykłe rugby,  to jeśli jest ono uprawiane przez odpowiednie osoby i trenowane przez odpowiednie osoby, to również jest to bezpieczne.

GIG-ant: Czym się różni to rugby uprawiane przez pana od futbolu  amerykańskiego?

B.W.: Jest dużo różnic. Praktycznie są to dwie odmienne dyscypliny, które łączy tylko kształt piłki. Rugby klasyczne, to,  które my uprawiamy,  pochodzi z Anglii. Piłkę można podawać tylko do tyłu i atakować można tylko zawodnika z piłką. W tym amerykańskim można podawać do przodu oraz można atakować każdego przecinika. To są  dwie główne różnice.

GIG-ant: Uprawia pan jakieś inne dyscypliny sportu, oprócz rugby oczywiście?

B.W.: Na tę chwilę całkowicie  poświęcam się  rugby, natomiast jestem otwarty na wszelką aktywność fizyczną. Rugby jest sportem ogólnorozwojowym, gdyż  trzeba być silnym, szybkim i trzeba mieć dobrą koordynację.  Więc jest to wymagający sport.

GIG-ant: Jakie ma pan plany na przyszłość? Wiąże je pan z rugby?

B.W.: Aktualnie tak. Na razie  wszystko trzyma mnie przy tym sporcie, więc ciężko myśleć o czymś innym.

 

 

Tomek Jankowski, 02.12.2013 23:50
0,

609


Komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego wpisu.

Dodaj komentarz