Uwaga! Ta strona używa plików cookies (tzw. ciasteczka), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej

Od jakiegoś czasu żyłam tym, że 30 maja odbędzie się Young Stars Festival, na który miałam jechać. Young Stars Festival to impreza muzyczna skierowana głownie dla młodszej publiczności, organizowana przez poznańską wytwórnię My Music.

Na początku chciałam zaznaczyć, iż wiem, że minął już miesiąc od festivalu, ale nie byłam w stanie napisać tego artykułu wcześniej, bo byłam na wakacjach.. Gdy nadszedł ten wyczekiwany przeze mnie dzień, to nie spałam już od 5 rano , nic nie jadłam i moje zachowanie można było w skrócie określić jako bardzo dziwne. Gdy jechałam z Julią na dworzec do Jarocina , ja nie mogłam już "za siebie", a Julia była dziwnie spokojna, na co moja mama stwierdziła, że ze mną jest coś nie tak xD...
Gdy wsiedliśmy do pociągu, od razu wiedziałam, że to nie będzie normalny dzień. Przez godzinę staliśmy ściśnięci w korytarzu, oczywiście w upale, i każde zatrzymanie się na kolejnej stacji kończyło się tym, że wszyscy wystawiali głowy przez drzwi, żeby uchwycić świeże powietrze . Emocje, które towarzyszyły innym, były raczej ukryte (jak na razie). Ja nadal nic nie jadałam ( co było cokolwiek dziwne) . Gdy wysiedliśmy z pociągu, udaliśmy się do Areny , w miarę spokojnym tempem; szkoda, że wtedy już tylko to tempo było spokojne XD...
Gdy dotarliśmy na miejsce, każdy już zaczynał trochę odwalać, już nikt nie krył się z emocjami. Mieliśmy jeszcze trochę czasu do wejścia, więc usiedliśmy na trawie i próbowaliśmy zjeść wszystko, co mieliśmy, bo dowiedzieliśmy się, że inaczej będziemy musieli wszystko wyrzucić przed wejściem. Nagle Julia zaczęła krzyczeć, że Marta Bijan "tam" stoi, więc wszyscy jak jakieś dzikusy rzucili się w jej stronę. Marta była bardzo miła i zrobiła sobie z każdym zdjęcie.
20150530_13060620150530_130642

Wszyscy byli bardzo szczęśliwi już wtedy, ja z Julią x3 postanowiłyśmy przejść się wokół Areny. I nagle zobaczyłyśmy Macieja Rembowieckiego (Rembol), jednego z naszych ulubionych youtuberów. Wbrew pozorom ja, która wydawałam się być najbardziej podekscytowana, gdy doszło co do czego, zachowywałam się normalnie, nawet opanowana byłam. Czego nie mozna powiedziec o Julii, która z emocji zapomniała zrobić sobie zdjęcia z Maciejem , tylko go przytuliła , prawie już płacząc. Maciej okazał się być mega otwartym człowiekiem , takim miłym, że po spotkaniu dwie Julie nie mogły opanować emocji. Wracając zauważyłysmy youtubera Stuu, który bardzo fajnie przytula ;)
IMG_20150530_141659IMG_20150530_141812IMG_20150530_141452

Następnie wróciłyśmy do naszego miejsca - czylido kolejki , ale nikt już nie umiał być spokojny, wszyscy rozglądali się w nadziei, że będzie tutaj ktoś znany. W pewnej chwili jakieś dziewczyny zaczęły krzyczeć, że Ekipa z Katowic przyjechała, ja razem z Julią Maleszką nie patrząc na nic pobiegłyśmy za tymi dziewczynami. I nagle patrzę, a tam moja ulubiona youtuberka , jedna z dwóch osób, dla których tu przyjechałam- Angelika Mucha, znana bardziej jako LittleMooonster96 wraz ze swoimi przyjaciółmi. Pobiegłyśmy za nimi; udało mi się dostać do Angeliki, zrobić sobie z nią zdjęcie i przytulić.
IMG_20150530_140448IMG_20150530_140430IMG_20150530_140325
Wtedy do mnie dotarło, że jeśli tyle ludzi spotykamy przed rozpoczęciem imprezy , to co będzie potem... Nadal byłam w sumie opanowana, co już było naprawdę dziwne. Gdy weszliśmy do Areny i rozdzieliliśmy się, soft viagra online wiedziałam, kogo muszę spotkać.

Chodziło mi oczywiście o osobę, dla której tam przyjechałam, mojego ulubionego youtubera - Jasia Dąbrowskiego (JDabrowsky). Byłam tak bardzo zdeterminowana,że weszłam w tłum "dzikich" dziewczyn i postanowiłam dostać się bliżej barierek, żeby była szansa, że mnie zauważy i pozna. Bo kilkunastu minutach przepychania się udało mi się być dostatecznie blisko. Gdy wyszedł Jaś, zauważył i mnie poznał , powiedział, że mnie kojarzy. Wtedy to już wszystko we mnie tańczyło, a "na zewnątrz" myślałam, że się popłaczę. Oto osoba, która jest moją motywacją , którą bardzo cenię - uwaga! - kojarzy mnie. Zrobiłam sobie z nim zdjęcie; może nie jest zbyt rxmeds hub order brand cialis online udane, ale jest.
20150530_15110020150530_150556
Byłam cała w skowronkach po tym spotkaniu. Żałowałam, że nie dałam Jasiowi mojego prezentu dla niego, więc postanowiłam wrzucić go (bo już nie stałam tak blisko i trzeba było iść na zbiórkę) do tego tłumu, żeby ktoś to podał. I udało się! Ktoś to podał Jasiowi i mega się z tego cieszyłam. Ale Julii nie udało się dopchać do Jasia, więc chciała tam wrócić. No to poszłyśmy tam stanącć; było o wiele mniej ludzi, więc spokojnie stałam przy samych barierkach. Co jakiś czas wychodziły znane osoby, m.in

Sylwia Przybysz, Jeremi, Honey, Ajgor Ignacy. Wyszła Angelika drugi raz i miałam okazję z nią porozmawiać, drugi raz i mega się z tego cieszyłam. Minęły nam w ten sposób trzy godziny. Wtedy znowu pojawił się Jaś. Powiedział, że znowu się dzisiaj widzimy i że ma nadzieję, iż to nie ostatni raz. To było takie miłe. A najbardziej urocze było :
Ja: Stoję tu trzy godziny, żeby cię zobaczyć.
Jaś: Ja jechałem trzy godziny, żeby cię zobaczyć.
Bedąc tak blisko niego mogłam mu powiedzieć na spokojnie wszystko - że jest najlepszy, że mu dziekuję za wszystko, że jest powodem do over the counter viagra uśmiechu itd. Gdy skończyłam swój wywód , on zrobił coś, czego nigdy nie zapomnę - przytulił mnie. I to było takie urocze. Ja nawet nie umiem określić jak on przytula; on robi to tak mega delikatnie, ale tak z emocjami (cooo xD). To jest takie mega kochane i urocze. A najlepsze jest, jak widzisz,jaki jest zmęczony, ale i tak stara się, by ta chwila czasu spędzonego z nim była najlepsza w twoim życiu. Po tym spotkaniu po tym stwierdziłam,że teraz spokojnie mogę umrzeć XD...
hehereceived_36285374057995611288435_486646954823174_279744562_o
Ale już po chwili stwierdziłam, że...w końcu muszę coś zjeść (to miała być pierwsza "rzecz" zjedzona w ten dzień viagra without a prescription przeze mnie); kupiłam zapiekankę i poszłam z Julią usiąść na korytarzu. Już zaczęłam konsumować, aż tu nagle Julia krzyknęła, że Jasiek tam stoi. To ja zostawiłam to jedzenie i pobiegłam do niego ( bo tam ludzi nie było ) i Julia powiedziała mu, żeby dobrze opiekował sie żółwiem ( bo dała mu żółwia, nieprawdziwego rzecz jasna). On powiedział, że oczywiście, po czym stwierdził, ze nas uwielbia , a my, że jego. On, że musi już iść, uśmiechnął się i nam pomachał . Oczywiście po tym to już zapomniałam, że zostawiłam gdzieś tę zapiekankę i nadal nic nie jadałam :_;. Po tych wydarzeniach poszłyśmy usciąść, bo jednak te kilka godzin na nogach dawało się we znaki . Byłyśmy na koncercie Honey, Dawida Kwiatkowskiego, który dał według mnie najlepszy koncert ze wszystkich występujących tam artystów - od tego czasu polubiłam jego piosenki.
Około 22 wyszliśmy z Areny na dworzec. Wracając do domu połowie z nas towarzyszył dobry nastrój, a drugiej połowie (w tym mnie) depresja. No bo coś, na co czekaliśmy prawie trzy miesiące, teraz tak szybko minęło. Ale mamy coś, czego nikt nam nie zabierze - wspaniałe wspomnienia.
Ja osobiście najbardziej cieszę się ze spotkania Jasia i Angeliki. Teraz już nie jest mi smutno, bo zobaczę się z Jasiem już 22 sierpnia na Meet Upie we Wrocławiu. Jak to własnie on mówi:,, Marzenia są niczym , jeśli nie staramy się ich spełnić.''

Niżej kilka innych zdjęć ( MamikoYoko, Angelika, Kolorowy purchase cialis Toster, Honey, Sylwia Przybysz, Ajgor Ignacy, Jeremi )
IMG_20150530_15515520150530_175728IMG_20150530_160058
20150530_17553120150530_16370120150530_18002820150530_175330(0)

Magda Liberska, 08.07.2015 19:43
1,

958


Komentarze:

#1. Tomek Jankowski: 08.07.2015 21:12

Mnie się najbardziej podobał koncert Saszan, a szczególnie dwa kawałki reggae ;)

Dodaj komentarz