Uwaga! Ta strona używa plików cookies (tzw. ciasteczka), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej

W sobotę 22 marca golińska hala sportowa po raz kolejny wypełniła się tłumem sportowców. O godzinie 14.00 zameldowali się w niej zawodnicy biorący udział w IX turnieju siatkarskim ,,Sympatyk Cup". Ale nie tylko oni. Na salę przybyło wielu kibiców, którzy wytrwali do końca i za to należą się im brawa, ponieważ impreza zakończyła się po godzinie 21.00.

Wyzwaniu zorganizowania kolejnej edycji turnieju podjęła się Amatorska Grupa Siatkarska ,,Sympatyk" wraz ze współorganizatorami, którymi byli UKS Grom Golina oraz Stowarzyszenie Edukacyjne ,,Gimnazjum 2000". Do wspólnej rywalizacji zgłosiło się sześć drużyn: Sympatycy, Poturbowani, W&W Bis, Korno Team, BS Jarocin oraz Rycerze Grunwaldu. Tym razem tytuł mistrza zdobył zespół gospodarzy - Sympatyków. Zostały przyznane statuetki dla osób, które szczególnie wyróżniły się podczas ,,maratonu".

sympatyk2

Rywalizacja była naprawdę zacięta. Zawodnicy dostarczyli kibicom wielu pozytywnych emocji, stosując się przy tym do zasad fair play. Wiele osób opuściło halę sportową w świetnych humorach. Warto dodać, że podczas imprezy otwarty był sklepik, a na uczestników i kibiców czekało „coś” ciepłego do zjedzenia. Kilka osób zapytało o kolejne imprezy tego typu, co na pewno dało do myślenia organizatorom.

 

WYNIKI:

grupa A

W&W Bis - Korno Team 2:0 (27;25, 25:19)

BS Jarocin - Korno Team 2:1 (16:25, 25:21, 18:16)

W&W Bis - BS Jarocin 2:1 (16:25, 25:23, 15:13)

grupa B

Sympatycy - Poturbowani 2:0 (25:10, 25:20)

Sympatycy - Rycerze Grunwaldu 2:0 (25:19, 25:17)

Poturbowani - Rycerze Grunwaldu 2:1 (25:21, 17:25, 15:11)

mecz o V miejsce: Korno Team - Rycerze Grunwaldu 2:1

mecz o III miejsce: BS Jarocin- Poturbowani 2:1

finał: Sympatycy - W&W Bis 2:1 (17:25, 25:22, 15:11)

 

sympatyk1

 

Organizatorzy przyznali pamiątkowe statuetki dla najlepszych graczy: Najlepszym zawodnikiem wybrano Grzegorza Berę ze zwycięskiej drużyny , najlepszą zawodniczką Martynę Kardach z BS Jarocin. Najlepiej atakujący Piotr Dostatni z BS Jarocin, rozgrywający Błażej Sciński z zespołu Poturbowani, serwujący Mateusz Andrzejewski z W&W Bis, broniący Maciej Tyl z Korno Team, blokujący Szymon Bryll z Rycerzy .

Sponsorami imprezy byli Grupa Sympatyk, BS Jarocin, Stowarzyszenie Edukacyjne „Gimnazjum 2000".

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Poniżej rozmowy z panem Jerzym Walczakiem - współorganizatorem, i prezesem Amatorskiej Grypy Siatkarskiej „Sympatyk”, panią Krystyną Bryll - zawodniczką Sympatyków oraz Adrianem Lisieckim - uczniem Gimnazjum w Golinie.

 

Gig-ant: Od jak dawna angażuje się pan w sprawy turnieju?

Jerzy Walczak: W sprawy turnieju angażuję się od jego pierwszej edycji.

Gig-ant: Jaki jest cel organizowania co roku, już od dziewięciu lat tego turnieju?

J. W.: Organizowany co roku turniej jest okazją do spotkania i podsumowania kolejnego roku przez członków oraz sympatyków stowarzyszenia ,,Gimnazjum 2000", którzy przez cały rok, w każdy piątek spotykają się w Sali przy szkole, aby aktywnie spędzić wolny czas grając w siatkówkę. W turniejach tych uczestniczą zaproszone drużyny z naszego regionu. Szczególnie jest nam miło, gdy podczas turnieju każda z drużyn potwierdza swój udział w kolejnej jego edycji. Myślę, że jest to dowód na uznanie dla organizatorów i poziomu turnieju. Świadczy to też o tym, że przyjaźnie pomiędzy naszymi środowiskami coraz bardziej się zacieśniają.

Gig-ant: Co pana zdaniem takie imprezy wnoszą do życia?

J. W.: Na pewno popularyzują aktywny tryb spędzania wolnego czasu. Pokazują, że szkoła i jej środowisko to nie tylko edukacja i z tym związane działania, ale też zbliżanie i organizowanie ludzi wokół ich zainteresowań. W tym wypadku jest to sport.

Gig-ant: Jak ocenia pan ogólny poziom gry?

J. W.: Jest to siatkówka na poziomie amatorskim, ale lata treningu i chyba już tysiące godzin spędzonych w sali gimnastycznej w Golinie skutkują tym, że poziomu naszej amatorskiej siatkówki nie musimy się wstydzić.

Gig-ant: Jak ocenia pan finał?

J. W.: Okazał się dla nas bardzo szczęśliwy, bo był… zwycięski! Cieszę się bardzo i myślę, że zmobilizuje on nas do sumiennego treningu, aby za rok puchar przechodni ufundowany przez stowarzyszenie ,,Gimnazjum 2000" nadal stał w naszej szkolnej gablocie.

Gig-ant: Czy miał pan swoich faworytów?

J. W.: Poziom turnieju z roku na rok jest coraz wyższy i bardziej wyrównany, a co za tym idzie - trudniej wskazać faworyta. Ale ja zawsze wierzę w naszą drużynę i jej umiejętności. Na dziewięć edycji drużyna ,,Sympatycy" wygrała cztery - najwięcej spośród wszystkich dotychczasowych triumfatorów.

Gig-ant: W przyszłym roku X edycja turnieju. Czy są jakieś specjalne plany, aby to uczcić?

J. W.: Będzie to jubileuszowy, a co za tym idzie szczególny turniej. Musimy się więc wyjątkowo do niego przygotować. Myślę jednak, że nie może w nim zabraknąć drużyny, która reprezentować będzie absolwentów szkoły. Wielu z nich przewinęło się przez nasze turnieje, a są też tacy, którzy zasilili nasze szeregi i mają bardzo duży wkład w nasze środowisko i sukcesy. Jestem przekonany, że nie zawiodą i stawią się na kolejnym turnieju.

 sympatyk3

 

Gig-ant: Jak się pani czuje jako jedyna zawodniczka w zespole zwycięzców?

Krystyna Bryll: Super! Bardzo dobrze się czuję! Jest to w pewien sposób wyróżnienie. To miłe uczucie, kiedy faceci może nie uwielbiają, ale mnie szanują, dbają o to, aby nic mi się nie stało. Naprawdę wspaniałe uczucie.

Gig-ant: Co sprawiło, że od początku angażuje się pani w sprawy turnieju?

K. B.: Od początku istnienia klubu ,,Sympatyków" należę do niego. Gdy moja córka - Magda zaczęła chodzić tutaj do szkoły, ktoś ogłosił, teraz nawet nie pamiętam już dokładnie kto, żeby zgłosili się rodzice, którzy byliby chętni do gry w siatkówkę. A że moją pasją jest ogólnie sport, to się zgłosiłam i tak już zostało.

Gig-ant: Czy weźmie pani udział w kolejnym turnieju?

K. B.: Oczywiście! Co tu dużo mówić, jeśli tylko zdrowie pozwoli i będą organizowane kolejne edycje, to nie ma innej opcji. W kolejnym i jeszcze następnym, a jeśli już nie będę mogła, to na pewno przybędę w roli kibica.

 sympatyk4

 

Gig-ant: Czy kibicowałeś na turniejach w latach poprzednich?

Adrian Lisiecki: Oczywiście, że tak. Atmosfera co roku jest naprawdę wspaniała i przyjemnie się ogląda tę sportową rywalizację. Czekam z niecierpliwością na X edycję.

Gig-ant: Co ci się podobało podczas zawodów, a co zaliczasz do minusów?

A. L.: Najbardziej podobała mi się sama rywalizacja, ponieważ była bardzo zacięta, ale piękne było to, że zachowanie fair play ciągle towarzyszyło zawodnikom. Podziwiałem zachowanie uczestników, którzy mówili o swoich błędach, nawet jeśli sędzia czegoś nie zauważył. Natomiast nie było niczego, co mógłbym zaliczyć do minusów. Turniej był bardzo dobrze zorganizowany.

Gig-ant: Czy chciałbyś kiedyś wziąć udział w tym turnieju?

A. L.: Oczywiście, że bym chciał uczestniczyć w tego rodzaju imprezie. Mam nadzieję, że kiedyś tak się stanie. :)

Monika Kozłowska

 

 

Tomek Jankowski, 02.04.2014 10:34
0,

2064


Komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego wpisu.

Dodaj komentarz