Uwaga! Ta strona używa plików cookies (tzw. ciasteczka), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej

Dzień Nauczyciela to nie tylko święto pedagogów. 14 października jest dniem, w którym świętują wszyscy pracownicy szkoły. Często wykonują oni w szkole bardzo ważne prace, jednak są one jakby mniej zauważane przez uczniów. Właśnie z okazji Dnia Nauczyciela postanowiłam przeprowadzić wywiad z woźnym, panem Piotrem Barczakiem.

GIG-ant: Od ilu lat pracuje pan w naszej szkole?
P.B.: W gimnazjum pracuję od jedenastu lat.

GIG-ant:  Na czym polega praca woźnego?
P.B.: Praca polega na doglądaniu wszystkiego, co jest związane ze szkołą i uczniami. Jeśli nauczyciele lub pani dyrektor zgłoszą jakiś problem, to zajmuję się jego usunięciem. Często również pomagam uczniom. Staram się obserwować teren szkoły oraz boisko, by uniknąć nieprzyjemnych zdarzeń.

GIG-ant:  Czy wykonywana przez pana praca jest trudna?
P.B.: Praca nie jest trudna, ale trzeba umieć przykręcić śrubkę, wbić gwóźdź czy pomalować klasę.

GIG-ant:  Brał pan aktywny udział w tworzeniu się gimnazjum. Co sprawiło, że postanowił pan się w to zaangażować?
P.B.: Angażowałem się, ponieważ syn był w pierwszym roczniku tego gimnazjum, więc chciałem wspomóc twórców tego gimnazjum. Byłem przewodniczącym Rady Rodziców. Wszystko było tworzone od zera, ale rodzicom, nauczycielom i dyrekcji towarzyszył zapał do pracy.

GIG-ant:  Czy uczniowie doceniają pana pracę?
P.B.: Uważam, że tak, bo wszystko, co robię, jest właśnie dla was - uczniów.

GIG-ant:  Czy jest pan zadowolony z pracy w naszej szkole?
P.B.: Z pracy jestem bardzo zadowolony, atmosfera w szkole jest dobra, współpraca z dyrekcją i gronem pedagogicznym układa się dobrze.

Panu woźnemu i pozostałym pracownikom szkoły życzymy wszystkiego najlepszego, a zwłaszcza spokojnej pracy. O ile taka praca jest w szkole możliwa...

Joanna Klupś, 20.11.2016 10:22
0,

394


Komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego wpisu.

Dodaj komentarz